Po poprzednim wpisie naszła na mnie fala informacji o tym, że wydawnictwa o firmy i że muszą oceniać wszystkich pod względem zysków. Ale ja przecież o tym wiem. Naprawdę nie musicie mi o tym pisać. Jednak wydaje mi się, że gdyby takie firmy w ciągu roku wzięły dwóch, czerech debiutujących autorów po swoje skrzydła nic by się nie stało. A nóż odkryją polską "J.K. Rowling" która notabene też ma na swoim koncie kilka odmów.
Komentarze
Prześlij komentarz
Ta sekcja należy do Was. Zostawcie ślad po sobie ;)