Jack Campbell - Waleczny

Cześć, wracam do was z czwartym tomem z serii Zaginiona Flota. Szczerze to ci którym podobały się poprzednie części ta również przypadnie do gustu. A sama powieść trzyma swój poziom. Już teraz mogę wam zagwarantować iż gdy wszystkie sześć tomów się ukaże ja przeczytam serię Przestrzeń Zewnętrzna która czasowo jest kontynuacją przygód postaci oraz wątku który w tej serii jest jednym z pobocznych. A nie chcę czytać jej już teraz mimo posiadania jej na czytniku ze względu na mniejszę bądź większe spoilery. No dobra a teraz zapraszam do tekstu poniżej.

----------------------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Premiera: 19 październik 2020

------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opis marketingowy:

Niesamowita space opera zrodzona w wyobraźni doświadczonego oficera U.S. Navy
Dialogi nadają wiele dynamizmu fabule, a książkę, mimo że ponad pięciuset stronicową, czyta się bardzo szybko i z przyjemnością.
Przemysław „Jok” Grzesiak, Bestiariusz
Prócz fabuły, nieźle prezentuje się warsztat literacki Campbella: narracja jest lekka, świetnie wyważona, wysoko ocenić można także dialogi. Książkę czyta się szybko i z przyjemnością. „Waleczny” jest bezwzględnie wciągający. Sądzę, że każdy, kto w rzeczonym cyklu zaszedł tak daleko, z wielkim głodem pochłonie tę grubą na niemalże pięćset stron książkę. Oraz, co wcale nie jest mniej istotne, zapłonie ciekawością co do kolejnych wydarzeń w burzliwym życiu kapitana Jacka Gearego.
Dariusz Barczewski. Gildia

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

I kolejny epizod podróży przez wrogie terytorium. Jak pewnie pamiętacie poprzednia część zakończyła się potężnym starciem z flotą przeciwnika. Nie będę wnikał w szczegóły jednakże było one intrygujące. Nie będę wnikać w fabułę tej części a raczej coś co zauważyłem u siebie. Mianowicie bardzo często podczas podczas dialogów czy nawet pojedynczych zdań pomiędzy postaciami występującymi mam przed oczami nie tylko sceny które to przedstawiają ale nawet słyszę ton jakim to mówią, czy jest to sarkazm czy są poważni, zagniewani i tym podobne. Jest to najpewniej spowodowane ilością tomów oraz tym iż styl autora jest na tyle przyjemny iż całą powieśćczyta się w jeden dzień mimo ponad 450 stron. A może tym iż postacie nie są aż tak płaskie jak to się na początku zdawało. W listopadzie będzie dostępne nowe wydanie piątego tomu a ja już wiem iż zapoznam się tak z nim jak i z szóstym tomem. Jeśli chodzi o wątki to mamy tutaj rozwinięcie kolejnych elementów, dlatego coraz częściej zauważamy iż główny wątek typu powrót na nasze terytorium oraz ucieczka przed głównymi siłami floty nie jest największym niebezpieczeństwem. 
Mogę wam spokojnie polecić tę serię.

Profil książki w serwisie lubimy czytać:

Komentarze