Ann Dove - Córka słońca i księżyca

Książka którą poleciała mi znajoma z Instagrama działająca pod nickiem "maggie_w_ksiazkach", a samą wziąłem z Legimi bez żadnych oczekiwań co do niej. W olbrzymim skrócie powieść podobała mi się.



--------------------------------------------------------------------
Okładka:

Seria: Zmierzch Bogów
Wydawnictwo: Smok
Premiera: 15 lipiec 2024


--------------------------------------------------------------------------
Opis wydawcy:

Isa jest córką niczyją, którą pod opiekę wzięła potomkini legendarnego boga gromów Thora. Dziewczyna przechodzi surowy trening pod okiem walkirii i zostaje strażniczką Świętego Sadu. Jej zadaniem jest pilnowanie, by nikt niepowołany nie tknął jabłek nieśmiertelności, które rozdzielać może wyłącznie bogini Idunn. Gdy odwieczni przeciwnicy Asgardu łączą siły, wioska Isy, a także Sad zostają doszczętnie zniszczone, a ona wzięta do niewoli. Dziewczyna widzi na własne oczy przywódcę lodowych gigantów: Fenrira. Wówczas dociera do niej, że ziścić się mają złowieszcze przepowiednie o Ragnaröku. Strażniczka wie, że jedynym sposobem na powstrzymanie Zmierzchu Bogów jest zabicie wilka. Im więcej jednak spędza z nim czasu, tym bardziej przekonuje się, że prawdy, których jej uczono nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości...
Czy Isa zdoła pokonać przeznaczenie i powstrzymać Zmierzch Bogów?

-------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

Cóż, po pierwsze chciałem tę powieść przeczytać w cały weekend a nie skończyć ją w sobotę. Oczywiście styl pisania oraz świat przedstawiony w książce skutecznie uniemożliwiły mi zostawienie powieści na kolejny dzień. Oczywiście zostałem ostrzeżony iż wątek romantyczny jest w książce obecny oraz stanowi bardzo duży wątek, jednakże został on tak umiejętnie przedstawiony iż nie tylko w ogóle przeszkadzał a jest dopełnieniem historii. Jednak bez wdzięcznego uniwersum oraz solidnej podstawy nawet dobrze napisane wątki nie obroniłyby się. W tej powieści wątki się bronią. Jeśli chodzi o postacie. Cóż w tym, pierwszym tomie mamy praktycznie dwoje głównych bohaterów i postacie z tła. Nie jest to złe przedstawienie jednakże chętnie widziałbym więcej postaci na drugim oraz trzecim planie. Jednakże nie przekreślam serii i mam delikatne nadzieje na wprowadzenie niektórych postaci z tła na bliższe plany. Powieść ma około pięćset stron ale niech Was nie przeraża ta ilość, bardzo szybko kolejne setki stron przechodzą na kupkę przeczytanych.
Jeśli chcecie szybką, łatwą, i przyjemną książkę o zabawieniu mitologii nordyckich gdzie wątki romantyczne są dopełnieniem a nie wyłącznym kierunkiem książki to radzę Wam przyjrzeć się bliżej tej powieści. Zwłaszcza iż to dopiero druga jej powieść i bardzo przyjemnie patrzy się na początki kariery.

Profil książki w serwisie Lubimy Czytać:

Komentarze