Tę książkę kupiłem pod wpływem impulsu i na początku planowałem przeczytać ją w wersji cyfrowej lecz ebook ma premierę później tak samo jak wersja audio. Na szczęście wersja fizyczna doszła fajnie szybko i mogłem ją sobie przeczytać. Tak na szybko to jest to bardzo porządna książka.
Wydawnictwo: SQN
Kogo uratuje funkcjonariusz policji, gdy do wyboru ma człowieka bądź demona? Każdy czytelnik fantastycznych kryminałów to odgadnie.
Jeśli jednak chodzi o bezkosta, nikt nie zdoła go sobie wyobrazić, póki ten nie wkroczy na scenę, by pomóc w rozwikłaniu zbrodni. Wykopany z ziemi, wypuszczony z trumny i w każdej chwili gotowy, by zabić.
Na ponurych ulicach Milczyna Sylwester Sonecki, w towarzystwie najdziwniejszego z policyjnych partnerów, będzie musiał… no właśnie. Odnaleźć czy mylić tropy? Z pewnością trzymać współpracowników z dala od własnej piwnicy, ciąży mu bowiem na sumieniu co najmniej parę demonicznych przewin. I choć zazwyczaj kierują nim szlachetne pobudki, w świecie, w którym ludzie koegzystują z demonami, dobro i zło przybiera wiele odcieni.
To zaskakująca, niosąca powiew świeżości i przejmująca powieść o walce z wewnętrznymi demonami ramię w ramię z tymi prawdziwymi, utkanymi z krwi i kości… a czasem bez kości.
Wiecie dlaczego, rzadko piszę opinie kryminałów? Ponieważ niezależnie od ich jakości człowiek obawia się w tekście zamieścić jakieś spoilery. A zwłaszcza w takich książkach jak "Bezkost", które oficjalnej premiery jeszcze nie miały a także są bardzo dobrą lekturą. Chociaż nie idealną ponieważ mimo iż historię mamy całą to świat stworzony przez autorkę nadal zostawił nas z wieloma pytaniami i nawet jeśli na pojedyncze odpowiedziano na kartach powieści to nadal mamy wiele innych. Ale to tylko pokazuje jak wielki potencjał kryje się w uniwersum. Dodatkowo chciałbym też narzekać na mega długi pierwszy rozdział (nie licząc prologu), na szczęście kolejne są już krótsze i łatwiej sobie powiedzieć "doczytam do końca rozdziału i pójdę do łazienki", ale to tylko subiektywne marudzenie. Niestety Sylwester, policjant WKD czyli Wydziału Kontroli Demonów mimo, że widać iż autorka spędziła nad jego kreacją wiele czasu, tak jak w przypadku innych postaci, nie przypadł mi do gustu. W sumie to nie udało mi się przywiązać do żadnej z postaci przedstawionej.
Dobra, ponarzekałem a teraz czas na chwalenie. Ponieważ mimo tego co możecie wnioskować na podstawie powyższego tekstu powieść bardzo mi się podobała. Te ponad czterysta stron przeczytałem ciągiem, nie przerywając lektury nawet na czas spania. Na szczęście jestem w trakcie urlopu i mogę częściej robić akcje typu całe noce na nogach. Świat wykreowany mimo, że widzimy tylko Przylesie, czyli jakieś przedmieścia większego miasta, aby nie powiedzieć dzielnica biedoty, i pojedyncze sceny w innych lokacjach. to czujemy jego wielkość oraz chcemy więcej o nim wiedzieć.
-------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:
Premiera: 29 stycznia 2025
------------------------------------------------------------------------------------
Opis wydawcy:
Kogo uratuje funkcjonariusz policji, gdy do wyboru ma człowieka bądź demona? Każdy czytelnik fantastycznych kryminałów to odgadnie.
Jeśli jednak chodzi o bezkosta, nikt nie zdoła go sobie wyobrazić, póki ten nie wkroczy na scenę, by pomóc w rozwikłaniu zbrodni. Wykopany z ziemi, wypuszczony z trumny i w każdej chwili gotowy, by zabić.
Na ponurych ulicach Milczyna Sylwester Sonecki, w towarzystwie najdziwniejszego z policyjnych partnerów, będzie musiał… no właśnie. Odnaleźć czy mylić tropy? Z pewnością trzymać współpracowników z dala od własnej piwnicy, ciąży mu bowiem na sumieniu co najmniej parę demonicznych przewin. I choć zazwyczaj kierują nim szlachetne pobudki, w świecie, w którym ludzie koegzystują z demonami, dobro i zło przybiera wiele odcieni.
To zaskakująca, niosąca powiew świeżości i przejmująca powieść o walce z wewnętrznymi demonami ramię w ramię z tymi prawdziwymi, utkanymi z krwi i kości… a czasem bez kości.
-------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:
Dobra, ponarzekałem a teraz czas na chwalenie. Ponieważ mimo tego co możecie wnioskować na podstawie powyższego tekstu powieść bardzo mi się podobała. Te ponad czterysta stron przeczytałem ciągiem, nie przerywając lektury nawet na czas spania. Na szczęście jestem w trakcie urlopu i mogę częściej robić akcje typu całe noce na nogach. Świat wykreowany mimo, że widzimy tylko Przylesie, czyli jakieś przedmieścia większego miasta, aby nie powiedzieć dzielnica biedoty, i pojedyncze sceny w innych lokacjach. to czujemy jego wielkość oraz chcemy więcej o nim wiedzieć.
Budowa postaci, mimo iż do żadnej się nie przywiązałem jest może nie jakoś szczególnie rozbudowana to różnią się od siebie i nie dadzą się pomylić. Niestety oprócz Sylwestra wszystkie inne postacie to drugi plan i tło oraz rolę epizodyczne. Może kiedyś autorka stworzy powieści gdzie któraś z tamtejszych postaci wyjdzie na pierwszy plan.
A jeśli chodzi o autorkę i jej styl pisania. Cóż chyba wystarczy stwierdzenie, że odłożyłem sen aby przeczytać tę powieść przed premierą audiobooka najnowszej książki Andrzeja Ziemiańskiego z Virionem.
A jeśli chodzi o autorkę i jej styl pisania. Cóż chyba wystarczy stwierdzenie, że odłożyłem sen aby przeczytać tę powieść przed premierą audiobooka najnowszej książki Andrzeja Ziemiańskiego z Virionem.
Bezkost jest ciekawym kryminałem dla fanów powolnego rozpędzania się fabuły i zbierania wszelkich poszlak i śladów. Pod koniec książki akcja mocno przyspiesza ale musicie lubić tego typu zabiegi aby nie odbić się od początku.
Ogólnie polecam tę powieść a moja ocena to 8,5-9 na 10
Profil książki w serwisie Lubimy Czytać:
Komentarze
Prześlij komentarz
Ta sekcja należy do Was. Zostawcie ślad po sobie ;)